Podcast #064 – Pisarskie kroczki – Grunt to mieć plan

Jak stworzyć coś co ma ręce, nogi i nie ma osobowości starego kalafiora?

Witam w nowej serii podcastu Małymi kroczkami zatytułowanej “Pisarskie kroczki”, gdzie opowiem o moim procesie pisania powieści, a także tego jak idzie mi jej wydawanie w formie self-publishing. Jeśli interesuje cię co tworzę, możesz zasubskrybować mój kanał na spotify, czy gdzie tam słuchasz, zajrzeć na stronę malymi-kroczkami.pl, obserwować na mediach społecznościowych (Instagram -> @malymi.kroczkami_podcast, TikTok -> @malymikroczkami) lub przeczytać pierwsze kilkanaście rozdziałów mojej powieści na Wattpadzie (Córka bogów). Będzie mi również miło, jeśli dasz mi znać co sądzisz o tym co robię lub udostępnisz to dalej.

Dzisiaj będzie o tym jak zaplanować powieść, swoich bohaterów, świat i nie pogubić się w tym wszystkim. 

Zacznijmy od tego, że masz pomysł na książkę czy też opowiadanie. Za pewne marzysz o tym, by zdobyła światową sławę a wytwórnie filmowe zabijały się o nią. Super i trzymam kciuki! Teraz mi opowiedz w skrócie o czym jest twoje dzieło? Dla kogo jest stworzone? Piszesz dla siebie i by podobała się przede wszystkim tobie czy innym? Kto jest twoim idealnym odbiorcą? Czy są to dzieci w wieku przedszkolnym? Nastoletni chłopcy? A może kobiety po czterdziestce? Kto miałby najwięcej radości z czytania tego? Ktoś kto lubi mroczne klimaty? A może jest to dla osób, które lubią się pośmiać lub zamyśleć nad sensem świata? Co do wieku odbiorców to warto zwrócić uwagę, że aktualnie literaturę młodzieżową zwaną często Young Adult dzieli się na dwie kategorie – Young adult (12-18) i New Adult ( 18-25). Warto mieć świadomość do jakiej grupy przeznaczamy tekst, bo siłą rzeczy wybierając New Adult możemy pozwolić sobie na więcej – cięższe tematy, więcej przekleństw czy seksu. Jeśli chodzi o mnie to moją powieść kieruję głównie do młodych kobiet należących do grupy New Adult między innymi ze względu właśnie na wulgaryzmy i sceny seksu. 


Przejdźmy dalej. Jaki gatunek literacki wybierasz i czy twoja powieść spełnia jej założenia, jeśli tak, to jakie? Czy chcesz poruszać trudne tematy, czy raczej stawiasz na rozrywkę? W jakich czasach i świecie dzieje się powieść? Współcześnie? W alternatywnej rzeczywistości, odległej przeszłości, a może w czasach wiktoriańskich? Jeśli wybierasz prawdziwe czasy historyczne, zadaj sobie pytanie, czy aby na pewno znasz realia życia codziennego tamtego okresu. Tworząc książkę myślałam przede wszystkim o osobach, które lubią fantasy i romanse fantasy, gdyż jednym z ważniejszych wątków (ale nie główny i jedyny) jest wątek miłosny. Chciałam by moi czytelnicy mogli się pośmiać, ale także zastanowić się chwilę nad poważniejszymi tematami. Poruszam tam chociażby takie związane z osobami LGBT+. Mój świat jest światem typowo fantasy, więc nie miałam żadnych ograniczeń jeśli chodzi o poprawność historyczną czy też nie musiałam utrzymać wszystkiego w jednej kulturze. 


A teraz najważniejsze pytanie: Po co piszesz? Dla pieniędzy? Sławy? By uświadomić innych na jakieś ważne tematy? A może dlatego, że to lubisz? Odpowiedź na to pytanie będzie stanowiła dla ciebie motywację w momentach, gdy nie będzie ci się chciało wrócić do pisania.  


No dobrze. Masz już wyjaśnione sprawy związane z tym po co i dla kogo piszesz. Teraz czas na tworzenie! Ale, ale, jeszcze zanim ruszysz musisz zadbać o konspekt, czyli plan wydarzeń. Dzięki temu nie pogubisz się i będziesz wiedzieć do czego dąży twój bohater. Nie musi być być to bardzo dokładny plan, wystarczy jak początkowo dasz najważniejsze momenty np. u mnie wyglądało to mniej więcej tak:

  1. Zesłanie Amei, głównej bohaterki przez bogów.
  2. Szkolenie się w Centui i zaprzyjaźnienie z księciem Loganem.
  3. Wyjazd do Królestwa Powietrza.
  4. Pierwsza Walka z Mrocznym Terytorium

I tak dalej. Z czasem można dodawać więcej szczegółów do planu, bo wymyślisz akcję, która dzieje się między tymi najważniejszymi punktami. Według mnie nie warto tego olewać, bo nawet jakieś mniejsze rzeczy z czasem możesz zechcieć wykorzystać ponownie. Na przykład Amea, czyli moja główna bohaterka w pewnym momencie poznaje pewnego chłopaka z którym całuje się po raz pierwszy. Początkowo nie miało mieć to większego znaczenia oprócz tego, że miało wzbudzić zazdrość innej postaci w tym rozdziale, ale z czasem uznałam, że stworze inny rozdział, który się dzieje kilka lat później i kwestia tego pocałunku powróci. Tak więc warto zapisywać sobie kolejne pomysły. 

Fajnie jest to też rozpisać na osi czasu, zwłaszcza, jeśli akcja jest rozciągnięta w czasie. W moim przypadku od początku książki do jej końca mija kilkanaście lat. Musiałam oszacować ile czasu moja bohaterka będzie w poszczególnych królestwach, ile będzie miała lat w konkretnych momentach i powiem ci, że jest to szalenie ważne, by taką notatkę mieć stale pod ręką. Mi się zdarzyło, że w pewnym momencie miałam zgrzyt między wiekiem a czasem akcji i gdyby nie to, że miałam pod ręką moje zapiski, miałabym ogromny błąd i plot hole. 


Super, mamy wszystko zaplanowane, ale w sumie to po co twój bohater to wszystko przeżywa? Jaki ma cel? Co nim kieruje? Co będzie punktem zwrotnym akcji? Kto jest jego przeciwnikiem? Czy to postać fizyczna, a może coś nienamacalnego jak odwieczne zło, los, choroba, albo społeczeństwo i jego zachowania? W przypadku mojej powieści, główna bohatera Amea zostaje zesłana przez bóstwa, jako dar dla władców Pięciu Królestw, dzięki której pokonają rosnące w zło Mroczne Terytorium. Dziewczyna w ciągu kilku lat musi nauczyć się walczyć i posługiwać magią by wypełnić swoje przeznaczenie, jednakże wraz z biegiem lat odkrywa, że nie chce już ślepo podążać za boskim rozkazem i wykonać go ku chwale swych stwórców, lecz by bronić tych których kocha i móc z nimi w spokoju żyć. O zwrocie akcji nie powiem, to byłby zbyt duży spoiler 😉


A teraz przejdźmy do tworzenia postaci. Pewnie masz już jakieś wyobrażenie swojego głównego bohatera. Jest przystojny i tajemniczy, a może to cyniczna staruszka? Czy ma jakąś szczególną cechę lub powiedzenie? A może zamykając oczy już widzisz aktora, który mógłby grać tę postać? Jeśli tak to świetnie. Teraz to wszystko musisz zebrać do kupy. Kiedy stworzyłam moją powieść postanowiłam wykorzystać to co nauczyłam się na studiach podczas tworzenia osobowości marki czy profilu idealnego klienta. Przede wszystkim postawiłam na MOODBOARD. A co to moodboard? Twój najlepszy przyjaciel i ściąga. Może mieć formę cyfrową, albo fizyczną, jak wolisz. Chodzi o to, byś w jednym miejscu zgromadziła wszystko to co kojarzy ci się z daną postacią. Ja postawiłam na prezentację power point, gdzie zebrałam kartotekę wszystkich ważniejszych postaci. A po co to? Byś nie zapomniała jak wygląda i zachowuje się bohater. Bo jeśli pół książki będziesz go opisywać jako bruneta o niebieskich oczach, a potem nagle zaczniesz pisać, że ma zielone oczy, to czytelnicy szybko ci to wyłapią i wytkną. Serio, zwłaszcza jeśli trafisz na jakiegoś zagorzałego czytelnika. Ile razy to ja widziałam na Tik Toku osoby, które wyłapują plot hole w książkach, czy też tworzą niestworzone teorie dlaczego zaszła jakaś zmiana. Szczerze powiedziawszy podziwiam takie osoby i chciałabym mieć tyle pasji i skrupulatności co one. 

Wracając jednak do tematu. Zacznijmy od twojego głównego bohatera. Kiedy zamykasz oczy kogo widzisz? Czy znasz jakieś osoby, które są podobne z wyglądu do niej, albo mają na przykład dokładnie takie oczy/ usta/ włosy o jakich ty myślisz? Poszukaj zdjęć takich osób i wrzuć sobie na tablice. Możesz zrobić notatki, że z tego zdjęcia to uśmiech, z tego błysk w oku, a z tego to strój. Możesz nawet zrobić kolaż z tych fragmentów jeśli chcesz, albo nawet samemu narysować postać. Taki moodboard miej zawsze pod ręką kiedy piszesz, dzięki temu łatwiej będzie ci trzymać jeden wygląd postaci, czy też otoczenia. Moodboard świetnie też się sprawdzi do tworzenia przestrzeni. Umieścisz w nim mapy, schematy pomieszczeń, zdjęcia wnętrz itp. Jest to bardzo przydatne zwłaszcza jak tworzysz nowe światy i krainy, ale o tym za chwilę. Najpierw skupmy się na postaciach. 

Drugą przydatną rzeczą jest kartoteka. Dosłownie, jakbyś spisywała policyjną kartotekę. Umieszczaj tam każdą informację. Od daty urodzin, znaków szczególnych, cech charakteru i wyglądu, po ciekawostki typu ulubiony kolor, jedzenie itp. Dzięki temu lepiej będzie ci wczuć się w tą postać, a także utrzymywać jednolity obraz. Ja też dodawałam do każdej postaci najważniejsze wydarzenia które jej dotyczą. Weźmy jedną z postaci z mojej powieści, król Północy – Królestwa Wody. Wyobrażałam go sobie jako takiego wikinga, trochę Ragnar Lothbrok. Świdrujące niebieskie oczy, łobuzerski uśmiech. Nieco arogancki z poczuciem humoru, kobieciarz,mogłoby się wydawać lekkoduch, ale również wojownik, który dba o swoje królestwo. Najważniejsze momenty z nim związane na przykład to, że zabiera Ameę, czyli główną bohaterkę na polowanie na Króla Mórz, legendarnego węża morskiego, którego korona pozwoli kontrolować morze. To taki krótki przykład tego co można rozbudować nawet na wiele stron. Pamiętaj, że nie wszystko co umieścisz w kartotece musisz umieszczać w książce!  To są twoje notatki i pomoce, a nie obligatoryjne fragmenty. Możesz część danych zostawić na później, powiedzieć fanom podczas wywiadu, albo zwyczajnie zostawić dla siebie. 

Kolejna przydatna rzecz, to diagram relacji. Przydatne zwłaszcza jeśli ma się wielu bohaterów. Wypisuje się ich wtedy wszystkich i tworzy powiązania. Możesz zaznaczyć je różnymi kolorami lub symbolami np. serduszko to miłość, miecz to wróg, uśmiechnięta buzia to przyjaźń itp. Dzięki temu możesz wiedzieć kto ma z kim jakie relacje. Dobrze by było dać jakieś ramy czasowe np. od rozdziału 1 do 5, jeśli relacje się zmieniają w trakcie trwania historii. Możesz też dopisywać tam zmarłe osoby, by tworzyć drzewo genealogiczne. 


Teraz przejdźmy do tworzenia świata. Tak jak wspomniałam przydatny może być moodboard. Oprócz tego możemy skorzystać z programów, które pomagają tworzyć mapy. Przykładem może być tu Inkarnate, gdzie za darmo można stworzyć mapę. Calkiem fajna strona, chociaż moim zdaniem w wersji darmowej jest dosyć mały wybór rzeczy, które można umieścić. Ogółem jest to raczej narzędzie, które pomoże zwizualizować mapę, którą mamy już w głowie. Jeśli nadal nie wiemy jak ma wyglądać świat, może być już trochę mniej przydatne. Według mnie fajnie jest zrobić sobie chociaż pobieżny szkic na kartce i rozbudowywać go w tym programie. Poniżej przykłady mojego świata z książki (a raczej pierwsze szkice jak to projektowałam) 

Na takich mapkach można zaznaczyć najważniejsze miejsca akcji, a także wydarzenia, np. bitwy. Jak widać mój świat jest bardzo uproszczony z małą ilości detali, a to dlatego, że w tej wersji ważniejsze dla mnie było zarysowanie samego w sobie kontynentu i jego podziału. Poza tym wersja pierwsza różni się od wersji drugiej, ponieważ trakcie tworzenia powieści stwierdziłam, że poszczególne krainy powinny być trochę w innych miejscach by miało to więcej sensu fabularnego. 

Ciekawym sposobem na tworzenie świata jest zdanie się na los. Mianowice możemy rozsypać ryż na czystej kartce i obrysować wokół niego. Tak stworzy nam się kontynent. Można też rozbudować tę zabawę o inne rzeczy. Na przykład ustalić co oznacza dany wynik na kostce np. 1 oczko – las, 2 oczka – góry itp. i rzucać w dane miejsce. 


No dobrze, więc masz już plan wydarzeń, kartotekę i moodboard a także szkice swojego świata, ale jak się w tym wszystkim nie pogubić? Najlepiej jest mieć to wszystko w jednym miejscu, które będzie stale pod ręką. Może to być notes, który przeznaczysz tylko i wyłącznie pod daną powieść. Możesz tam dodawać zdjęcia, kolaże i wydruki. Minusem jest to, że jeśli wyjeżdżasz gdzieś to trzeba dygać kolejną rzecz i robienie poprawek w pewnym momencie może się zrobić trochę mniej czytelne. Innym pomysłem jest wykorzystanie komputera. Można mieć np. osobny folder na dysku, stworzyć prezentacje w power point czy skorzystać z programów do notatek np. Logseq. W przypadku Logseq fajne jest to, że można tworzyć notatki, które będą powiązane ze sobą i przedstawione potem w formie grafu, gdzie widać co się łączy z czym. 

Czy jednak wybranie jednego medium nas nie ogranicza? Z jednej strony może tak, dlatego osobiście nie mam nic przeciwko temu, by w momencie oświecenia robić notatki gdzie popadnie np. w telefonie, na kartce czy serwetce. Grunt by później dodać to do naszego miejsca zbiorczego czy to doklejając do notatnika, czy np. przepisując na świeżo. Takie przepisywanie ma też tego typu plus, że można spojrzeć na dany pomysł z dystansem i np. trochę go przeredagować. 

To tyle na dzisiaj. W kolejnym odcinku weźmiemy się już za pisanie!  Do usłyszenia za dwa tygodnie. A już teraz możesz odwiedzić moje profile na mediach społecznościowych, oraz Wattpad, gdzie znajdziesz pierwsze rozdziały mojej powieści Córka bogów. Będzie mi również miło jeśli dasz mi znać co myślisz o mojej twórczości i udostępnisz ją dalej.