Podcast #055 – O co tyle krzyku – czyli dlaczego feminizm jest ważny cz.1 – edukacja i wychowanie

By zacząć omawiać feminizm, trzeba wiedzieć, czym on właściwie jest. Najczęściej jest on definiowany poprzez jedną z trzech poniższych definicji.

feminizm [łac. femina ‘kobieta’], nazwa bardzo szerokiego ruchu o charakterze politycznym, społecznym, kulturowym i intelektualnym, którego różne orientacje, szkoły, teorie i badania łączy wspólne przekonanie, że kobiety były i są przedmiotem dyskryminacji.

W ustroju kapitalistycznym: ogólna nazwa prądów w ruchu kobiecym dążących do politycznego i społecznego równouprawnienia kobiet z mężczyznami.

feminizm, wiara w społeczną, ekonomiczną i polityczną równość płci. Choć w dużej mierze wywodzi się z Zachodu, feminizm przejawia się na całym świecie i jest reprezentowany przez różne instytucje zaangażowane w działalność na rzecz praw i interesów kobiet. (org. “feminism, the belief in social, economic, and political equality of the sexes. Although largely originating in the West, feminism is manifested worldwide and is represented by various institutions committed to activity on behalf of women’s rights and interests.”)


Zazwyczaj kojarzy się, że początek feminizmu miał miejsce w XIX wieku, ze względu na rozgłos jaki zdobyły walczące sufrażystki. Nigdy wcześniej walka o równouprawnienie kobiet nie toczyła się na tak wielką skalę. Trzeba jednak wiedzieć, że przykłady pierwszych ruchów feministycznych można znaleźć już w starożytności. Zgodnie z tym co podaje Britannica, w III wieku p.n.e. Rzymskie kobiety ruszyły na Kapitol i zablokowały wszystkie wejścia na Forum, kiedy konsul Marek Porcjusz Katon opierał się próbom uchylenia przepisów ograniczających korzystanie przez kobiety z drogich dóbr. Niestety było to jeden z nielicznych przypadków zachowanych przez historię, gdzie opisywany jest bunt większej ilości kobiet, zamiast tego częściej można spotkać indywidualne głosy sprzeciwu w konkretnych sprawach. Przez kolejne stulecia kobiety nie porzucały swoich dążeń do równości, jednakże ze względu na swoją pozycję w społeczeństwie i wszechobecną kulturę chrześcijańską, która w swoich założeniach mówiła jakoby kobieta powinna być poddana mężczyźnie („Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem, ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim. Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany” (Efez. 5, 22 – 27)) miały utrudnione zadanie. Były ignorowane i potępiane. Wszystko zaczęło się zmieniać na przełomie XVIII i XIX wieku wraz z działaniami sufrażystek. W ciągu stulecia udało im się wywalczyć uniezależnienie od męskich opiekunów (dzięki reformie prawa małżeńskiego) oraz możliwość zdobywania wykształcenia dla dziewczynek. Z kolei walka o prawa wyborcze, które stanowiły ich główny cel, zakończyła się sukcesem w wielu krajach dopiero w XX wieku, między innymi dzięki I Wojnie Światowej, która zmusiła wiele kobiet do podjęcia pracy. Widząc, że się sprawdzają w nowej roli, zaczęły zdobywać poparcie w swoich działaniach. Był to koniec tak zwanego Feminizmu pierwszej fali. 

Druga fala miała miejsce w latach ‘60-70 i głównymi celami było uzyskanie równości na rynku pracy, a także kwestie związane z aborcją i seksualnością kobiet. Pomimo zmian w kulturze jakie przyniosły, głównie w USA, to do tej pory nie uzyskano pełnej równości, jak również pozostałe, wcześniej wymienione tematy nadal stanowią problem w wielu krajach. W latach ‘90 rozpoczęła się trzecia fala, która oprócz założeń z drugiej, zwracała uwagę na problematykę wykorzystywania dzieci, chorób przenoszonych drogą płciową, równy dostęp do technologii, a także sprawy etniczne. Coraz więcej głosów zabierały kobiety pochodzenia czarnego, latynoskiego, czy też lesbijki. Każda z tych grup kwestionowała założenie, że wszystkie kobiety mają te same problemy, zamiast tego wskazywały na własne jakie dotykają je ze względu na przynależność, jak chociażby dodatkowa seksualizacja, czy czasami nawet fetyszyzacja wynikająca ze stereotypów, że takie kobiety są chętniejsze na bardziej namiętny i dziki seks, ale jak również odgórne założenie, że np. czarne kobiety są biedniejsze, więc podchodzono do ich diagnozowania z mniejszą dokładnością. 

Aktualnie żyjemy w czasach trwania Feminizmu czwartej fali, który skupia się przede wszystkim na upodmiotowieniu kobiet. W przeciwieństwie do pozostałych, które koncentrowały się głównie na podstawowych prawach, obecna dąży do zrównania szans kobiet i mężczyzn, odejścia od patriarchalnych i płciowych norm, a także dochodzenia do sprawiedliwości wobec napaści seksualnych i molestowania. Niektórzy uważają to za przesadę i bezsensowne krzyki pokręconych bab, jednakże prawda jest taka, że wcześniej mówiono również tak o poprzednich falach.

W poniższej pracy zostaną przedstawione założenia i przykłady o co walczą współczesne feministki, jakich środków przekazów wykorzystują i w jakim celu, a także jak są postrzegane przez społeczeństwo.


O co tyle krzyku, czyli czym zajmują się współczesne feministki. 

Dzięki ciężkiej pracy sufrażystek, kobiety w XXI wieku mogą cieszyć się szeregiem wielu praw, które jeszcze 100 lat temu były dla nich niedostępne. Aktualnie niemal wszędzie dziewczęta mogą się kształcić w dowolnym kierunku i wykonywać niemal każdy zawód. Mogą poślubić mężczyznę, niezależnie od jego pochodzenia czy statusu, mogą też zostać singielkami i mają do tego prawo. Mogą mieć dzieci, mogą ich nie mieć. Mogą prowadzić samochód, mogą głosować, być wybierane do polityki. Mają swobodę o jakiej na początku ubiegłego wieku nawet nie myślano. Skoro więc tak jest, to czy feminizm jest nadal potrzebny? Jest i najpewniej jeszcze przez długi okres czasu będzie potrzebny, ponieważ kobiety nadal nie osiągnęły pełnej równości w wielu dziedzinach. W poniższych podrozdziałach będzie kolejno omawiana każda z nich a także czynności, które wykonują feministki by zmienić tę sytuację.

Wykształcenie i wychowanie

Można by pokusić się o stwierdzenie, że dniem, który decyduje o sposobie wychowania każdego pojedynczego dziecka, nawet w jednej rodzinie, jest dzień, w którym rodzice dowiadują się o płci dziecka. Dokładnie w tym momencie dwoje dorosłych widzi w swoich głowach udeptaną przez lata i kulturę drogę, którą podążą podczas wychowania ich dziecka. Jeśli spodziewają się syna, zaczną od kupowania ubrań, które nie będą zbyt różowe, pstrokate, nie będą posiadały falbanek, koronek, cekinów, kwiatków, motylków, czy też po prostu nie będą sukienkami, czy spódniczkami. Z kolei, jeśli rodzice spodziewają się dziewczynki, to najprawdopodobniej zrobią dokładnie odwrotnie i będą unikali zbyt chłopięcych motywów jak inżynieria, dinozaury, samochody, strażacy, policja itp. Czy jest w tym coś dziwnego? Owszem, zwłaszcza biorąc pod uwagę kilka aspektów.

Po pierwsze kolor. Tradycyjnie kolor różowy był przeznaczony dla chłopców, gdyż był to rozwodniona czerwień, czyli kolor krwi i męczeństwa. Natomiast dziewczynkom przypisywano niebieski, który nawiązywał do niebieskich szat Maryi. Zmiana naszła dopiero po II Wojnie Światowej, kiedy to Dior wprowadził swoją kolekcję New Look, która była romantyczna, w pastelowych kolorach w tym też różowym. Była to miła odmiana po szaroniebieskich kostiumach roboczych jakie kobiety musiały nosić w pracy podczas wojny. Świat mody długo nie czekał, by podchwycić ten trend i samemu zaimplementować to w innych kolekcjach.

Po drugie fason. W ciągu ostatnich kilku dekad zmieniło się postrzeganie tego co jest dziewczęce, a co chłopięce. Kiedyś neutralne i naturalne było, że praktycznie do szóstego roku życia dzieci były ubierane w białe sukienki. Można to chociażby zobaczyć na zdjęciu jednego z prezydentów Stanów Zjednoczonych – Franklina Roosevelta, który do zdjęcia pozuje w długich włosach i sukience.

Jednakże na samych ubraniach nie kończą się różnice. Dziewczynki od małego uczone są by być grzeczne, posłuszne, by pomagały w obowiązkach domowych, by większą uwagę zwracały na temat wyglądu, by nie kusiły, by się nie złościły, by się ładnie wypowiadały, by nie sprawiały przykrości innym itp. Innymi słowy dziewczynki wychowywane są dla innych, według ich oczekiwań. Z wiekiem dochodzą dodatkowe oczekiwania, które nieraz są swoimi przeciwieństwami. Świetnie jest to pokazane w kampanii Be the Lady They said, gdzie aktorka Cynthia Nixon mówi wiersz poetki Camille Rainville o sprzecznych oczekiwaniach wobec kobiet. Jednakże ważne jest by podkreślić, że feministki nie tylko walczą o zmianę wychowania dziewczynek, ale również chłopców. Mężczyźni choć mają większe przyzwolenie społeczne na wykonywanie różnych czynności, na eksperymentowanie, na bycie ciekawskim, odważnym, to jednocześnie przy tym wszystkim zabrania im się uczuć. Chłopaki nie płaczą, śpiewał Muniek Staszczyk, co jest straszne. Społeczeństwo zabrania chłopcom wyrażania swoich emocji, bawienia się lalkami, sukienkami, gdyż jest to zbyt “babskie”. Zamiast tego stara się wychować kolejne pokolenie “twardzieli”, którzy w rezultacie swoje uczucia wyrażają często agresją, bojąc się przy tym prosić o pomoc. Wszak byłoby to okazanie słabości, na co nie mogą sobie pozwolić. Jak również okazanie przyzwolenia na odbiegające od standardowych zachowań np. chłopiec chcący robić rzeczy mniej męskie uważa się za nienormalne i środowisko, zarówno osoby dorosłe jak i rówieśnicy z otoczenia najpewniej będą piętnować taką osobę. W rezultacie otrzymujemy smutne statystyki dotyczącej przemocy domowej, ilości zachorowań na depresję, czy samobójstw. 


Feminizm zakłada równość kobiet i mężczyzn również na płaszczyźnie zachowań społecznych czy wyrażania emocji. To nie tylko “wyrywanie kobiet z sukienek w kwiatki”, lecz ogólnie rzecz ujmując, przyzwolenie na bycie tym kim się chce i wyrażanie tego zgodnie z własnym ja, bez względu na płeć.

Niestety problem związany z różnym wychowaniem jest obecny w systemie edukacji. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez brytyjskich naukowców w 2017 roku, już 6-letnie dziewczynki uważają siebie za mniej mądre od chłopców. Wynika to głównie z następujących faktów: dziewczynkom zazwyczaj poświęca się mniej czasu w szkole niż chłopcom. Najpewniej ma to związek z tym, że wychowane na grzeczne i posłuszne dziewczynki nie mają takiej siły przebicia jak ich koledzy. Po drugie, niestety większość przykładów z jakimi zaznajamiani są uczniowie to głównie przygody i niesamowite przeżycia chłopców. W literaturze omawianej w szkole kobiety stanowią zdecydowaną mniejszość, a nawet jeśli się je pokazuje to są to głównie postacie drugo czy trzecioplanowe, postacie matek albo zakochanych niewiast. Weźmy z brzegu kilka utworów literackich, które omawia się w ciągu 12 lat edukacji. Pan Tadeusz, postacie kobiece – Zosia, której rola sprowadza się do tego, że zabiegają o jej względy, a ona sama w sumie, poza tym nie ma zbytniej roli; Telimena – opiekunka Zosi, która stara się uwodzić mężczyzn. Krzyżacy – Danusia, rola podobna do Zosi z Pana Tadeusza; Jagienka – swojska dziewucha, która jest w sumie tylko po to by Zbyszko mógł ją poślubić. Szatan z siódmej klasy – Wanda Gąsowska, w której zakochał się Adaś. 

Co więcej często w wierszyki dla dzieci opowiadają o stereotypowych zachowaniach związanych z płcią czy rolą jak np. matki. Ze świecą trzeba szukać przykładów odważnych bohaterek czy wojowniczek, czego na pęczki jest z udziałem mężczyzn.

Niestety pomijanie kobiet w programie edukacji nie odnosi się tylko do literatury, lecz również do innych przedmiotów. Caroline Perez w swojej książce Niewidzialne kobiety mówi między innymi o badaniach, w których poproszono dzieci by narysowały naukowca. Jak trudno nie zgadnąć większość narysowała naukowca mężczyznę. Wszak utarło się, że jest nauka jest dziedziną mężczyzn. Co ciekawe, u młodszych dzieci procent postaci kobiecych był większy niż w grupie starszych. Można na tej podstawie dojść do wniosku, że obraz naukowca zmienia się pod wpływem przekazywanych treści. 

Utarło się, że przedmioty ścisłe są dla chłopców, którzy są w nich lepsi, stąd też taki mały odsetek kobiet na politechnikach. Na szczęście jest to błędne założenie, chociaż niestety ma ono swoje źródło w dzieciństwie jak np. reklamy zabawek dla dzieci. Do niedawna można było zobaczyć podział na dziewczęce, które odnoszą się do obowiązków domowych, tańca, sztuki, opieki, bycia księżniczką itp., podczas gdy zabawki dla małych naukowców i inżynierów kierowane są głównie do chłopców. Na szczęście powoli się to zmienia i coraz częściej możemy zobaczyć reklamy, które są skierowane zarówno dla dziewczynek jak i chłopców. Oprócz tego warto mieć na uwadze, że nie widząc przykładów kobiet naukowczyń czy inżynierek, dziewczętom trudniej jest sobie wyobrazić, że mogą pójść taką drogą, tym bardziej, że na swojej drodze nierzadko spotykają wiele uprzykrzeń i odwodzenia ich od tej drogi, w tym nie tylko od rówieśników, ale również nawet wykładowców. Przykładem tego jest chociażby akcja Dziki seksizm przeprowadzony między innymi przez Martynę Kaczmarek, gdzie pokazywano z jakimi seksistowskimi sytuacjami i tekstami mierzą się studentki na uczelniach technicznych. Są to między innymi infantylne porównania, które z założenia mają sprawić, że studentki załapią o co chodzi np. “A teraz dla pań by zrozumiały, przykład na podstawie mąki i jajek”, czy też aluzje seksualne. 


To wszystko pokazuje jak potrzebny jest feminizm. Na szczęście coraz więcej rodziców jest świadomych szkodliwości takiego systemu i stara się z tym walczyć, głównie przez edukację. Do takich kont należy chociażby profil @jakwychowywacdziewczynki, Fundacja Kosmos dla dziewczynek czy wcześniej wspomniana Martyna Kaczmarek. Zwracają uwagę na problemy obecnego sposobu kształcenia młodych ludzi i dają rzeczowe wskazówki co można zrobić z tym chociażby w obrębie własnego domu. 

Podsumowując kwestię wychowania i edukacji, widzi się spore różnice między tym w jaki sposób kształci się kobiety a mężczyzn już od najmłodszych lat, co niestety odbija się w późniejszym życiu. W wyniku takiego systemu poszkodowane są nie tylko dziewczęta, które wychowuje się dla innych, ale również dla chłopców, których uczy się nieokazywania emocji. Współczesne feministki walczą o równość na tej płaszczyźnie. Pragną by dzieci mogły poznawać świat na tym samym poziomie i z tymi samymi możliwościami, a także by mogły być sobą i wyrażać siebie. Nie pozostają jednak bierne, pokazują co nie gra i starają się edukować kolejne pokolenia rodziców, którzy mają realny wpływ na przyszłość swoich dzieci.

Źródła:

 C C. Perez, [tłum.] A. Sak, Niewidzialne Kobietyhttps://audioteka.com/pl/audiobook/niewidzialne-kobiety  [dostęp 30.01.2022].

 M. Kaczmarek, Dziki Seksizmhttps://www.instagram.com/stories/highlights/17873919503431722/?hl=pl [dostęp 26.12.2021].

 M. Korczyńska, M. Falińska Jak wychowywać dziewczynki, https://www.instagram.com/jakwychowywacdziewczynki/?hl=pl [dostęp 26.12.2021].

Fundacja Kosmos dla Dzieci, https://fundacjakosmos.org/ [dostęp 26.12.2021].